Zaszalałam ostatnio w temacie pirackim.
Działo się dużo, radośnie i kolorowo.
To piszę ja - kapitan Legoportu :)
Cel --> zdobycie Czekoladowej Wyspy i wyzwolenie wojowników Ninjago.
Ciężka, emocjonująca i wyczerpująca podróż ;)
Był list w butelce z tajemnym pirackim szyfrem,
malowanie buziek,
łowienie skarbów,
wędrówka po mieliźnie...
bitwa morska pochłonęła absolutnie wszystkich.
Statek został zniszczony.
Ostatni etap przepłynęliśmy tratwą (sztorm i rekiny utrudniały wykonanie zadania...).
Czekoladowa Wyspa powitała nas pysznościami,
a wojownicy zostali uwolnieni.
Pozostało nam tylko wprowadzenie kilku innowacyjnych rozwiązań,
żeby tubylcom - czekoladownikom pracowało się lepiej
i mogliśmy wracać do Legoportu.
Z racji sprytu, odwagi i hartu ducha wszyscy uczestnicy wyprawy
zostali pasowani na Piratów Wszechczasów.
Ahoj!!!