czyli muffinki z wiśniami, czekoladą i migdałami
ubrane okazjonalnie :)
Mniam, polecam!
Wersja pierwsza, walentynkowa
Ciasteczkiem poczęstuję DT
Twórczego Pokoju; Wyzwanie#18;
tkanina jest, minimum guzikowe jest,
karton jest - co prawda w rozmiarach mikro - ale jest :)
Gdyby ilość była niewystarczająca,
zmajstruję coś "większejszego".
Ostatnio takiego właśnie wyrazu użył mój maluch :)
Wersja druga, romantyczno - urodzinowa
i ta powędruje do galerii
The Play Date Cafe challenge#66;
kolor lilac w obfitości :)
Nie mam pojęcia, czy taka interpretacja
jest w ogóle zgodna z zasadami,
ale bardzo lubię fiolet i nie mogłam się oprzeć :)))
Muffinkom także :)
Są dobre dzisiaj, jutro i pojutrze...
mają pyszną chrupiącą skórkę
(przed pieczeniem potraktowałam je
cukrem trzcinowym, migdałami i szczyptą cynamonu)
i miękkie, lekko wilgotne,
mocno czekoladowe
ale za mało wiśniowe wnętrze
(wrzuciłam tylko dwie wisienki na papilotkę,
o dwie za mało :))
To mój muffinkowy debiut
i już mam ochotę na kolejne smaki
(następne będą jabłkowo - orzechowo - cynamonowe).
Pozdrawiam i życzę miłego, ciepłego weekendu!!!!
Mniam, polecam!
Wersja pierwsza, walentynkowa
Ciasteczkiem poczęstuję DT
Twórczego Pokoju; Wyzwanie#18;
tkanina jest, minimum guzikowe jest,
karton jest - co prawda w rozmiarach mikro - ale jest :)
Gdyby ilość była niewystarczająca,
zmajstruję coś "większejszego".
Ostatnio takiego właśnie wyrazu użył mój maluch :)
Wersja druga, romantyczno - urodzinowa
i ta powędruje do galerii
The Play Date Cafe challenge#66;
kolor lilac w obfitości :)
Nie mam pojęcia, czy taka interpretacja
jest w ogóle zgodna z zasadami,
ale bardzo lubię fiolet i nie mogłam się oprzeć :)))
Muffinkom także :)
Są dobre dzisiaj, jutro i pojutrze...
mają pyszną chrupiącą skórkę
(przed pieczeniem potraktowałam je
cukrem trzcinowym, migdałami i szczyptą cynamonu)
i miękkie, lekko wilgotne,
mocno czekoladowe
ale za mało wiśniowe wnętrze
(wrzuciłam tylko dwie wisienki na papilotkę,
o dwie za mało :))
To mój muffinkowy debiut
i już mam ochotę na kolejne smaki
(następne będą jabłkowo - orzechowo - cynamonowe).
Pozdrawiam i życzę miłego, ciepłego weekendu!!!!
Mniam...ale apetycznie :) Ja też mufinki uwielbiam, zawsze i wszędzie :) szybko się je robi i wszystkim smakują :) A Twoje elegancko ubrane że aż serce cieszy :)
OdpowiedzUsuńJedna i druga wersja mnie urzekła :) Masz Ty kobieto talenta :P
No Elwirko, slinka cieknie na takie wspanialosci!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci sie ze mufinki to JEDYNE, co z ciast jestem w stanie upiec:-(
jednak TWOJE TAK PODANE.....nie, no jutro pieke mufinki a dzis wlasnie przykleilam sobie pierwszy plaster odchudzajacy ;-(((( A nic to....od kilku mufinek ...nic...sie...nie stanie....chyba....
Cudowsnie wspanialego weekendu Ci zycze!!!!!
Przepysznie wyglądają, ogólnie jestem wielką fanką pieczenia muffinek, natomiast K. jest wielkim fanem ich zjadania;) podział obowiązków musi być:D
OdpowiedzUsuńTwoje prezentują się wspaniale, szczególnie w takich pięknych ubrankach:)
Pozdrawiam ciepło.
mniam , mniam, uwielbiam muffinki, tylko ja robie z bananem i truskawkami., lub jagodami;)
OdpowiedzUsuńAle pysznie u Ciebie dziś... i kolorowo :) Oj, zjadłabym takiego muffinka, przypominają mi się wakacje...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że czytałaś mój poprzedni komentarz ;)
...oj poczułam głód:)
OdpowiedzUsuńChyba jak wyzdrowieję to coś upiekę:)
Dziękuję:)
Pozdrawiam
Obie wersje muffinek ubranych świetne!:)
OdpowiedzUsuńA mnie za pierwszym razem nie wyszły takie jak powinny ... spróbuję upiec raz jeszcze.
Och muffinki...przepięknie i przepysznie wyglądają!!!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie, piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńElwirko dziękuję za komentarze na moim blogu mobilizują do tworzenia karteczek. Twoje prace są piękne i pomysłowe a muffinki aż ślinka leci:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny!!! Lowe za te ciepłe słowa :))))
OdpowiedzUsuńSą tak piękne, że nie miałabym odwagi ich jeść!!! A ta w fiolecie, ach!!!
OdpowiedzUsuńmniam,podzielisz sie przepisem?
OdpowiedzUsuńSo sweet and beautiful, and your photographs are gorgeous! THanks for joining us at The Play Date Cafe. :D
OdpowiedzUsuńMmmm nie dość, że muffinki to jeszcze tak pięknie przyodziane :)
OdpowiedzUsuńA można prosić o przepis?? Bo takich to jeszcze nie robiłam :)
lovely muffin holders! Thanks for playing at the PDCC :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńPoza tym, że spowodowałaś u mnie ślinotok:) to muszę powiedzieć, że jestem zachwycona oprawą!!! genialne!!!! I piękne!!!
OdpowiedzUsuńSłodko i smakowicie :))
OdpowiedzUsuńMniamuśnie...
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na Ciebie wyróżnienie:)
Pozdrawiam M.
jakie apetyczne...i muffinki i opakowanie:))
OdpowiedzUsuńustawiam się w kolejce po przepis:))
fantastyczny pomysł na wyzwanie:))
simply beautiful! Those muffins look delicious!
OdpowiedzUsuńwhat a pretty muffin case :)
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful and yummy looking project.
OdpowiedzUsuńOh how creative! I would LOVE to receive a muffin like that!! Beautiful! Thanks for playing along with us at the Play Date Cafe!
OdpowiedzUsuń