od sześciomiesięcznej córeczki.
Na ten cudowny pomysł wpadła babcia (mama panny młodej),
ja miałam go ubrać w papier.
Najwięcej czasu zajęło mi wydumanie życzeń,
pasta strukturalna, mikrokulki i brokat jakoś same pojawiły się w zasięgu ręki...
efekt oceńcie sami.
Powiem Wam tylko, że "oprawianie" tak uroczej buźki
to czysta przyjemność! Dziewczynka jak malinka!
Niestety zdjęcia robione przy sztucznym świetle.
I bukiecik do kompletu.
Zdjęcia z kwiatami wykonała Zamawiająca, dziękuję za udostępnienie :))))
A Wam moi Drodzy Czytelnicy
serdecznie dziękuję za ciepłe słowa pod poprzednimi wpisami.
Pozdrawiam.
Śliczną pracę stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńTak, śliczna praca:)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i piękny prezent!
OdpowiedzUsuńSama słodycz. Świetny pomysł. Będzie pamiątką na lata. :)
OdpowiedzUsuńMamusia i tatuś zachwyceni!!! Dziękujemy :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń