...i mchu, nie paproci, ale kto wie ;)
miałam ogromną przyjemność uczestniczyć
w świetnych warsztatach Iwony Semrau.
Nie byłabym sobą, gdybym nie przygotowała czegoś słodkiego w temacie.
Uskuteczniłam zatem miętowe kulki mocy oraz serniczek w cieście czekoladowym.
Był także mój osobisty mech zjadliwy, z malinową pianką i wybuchowym granatem
oraz ten Cadence, z pojemniczka, w dwóch kolorach.
I Leśny Ludek też był. Ozłociłam go nawet z wrażenia.
I moja siostra też była
(która to nigdy takowych rzeczy nie wyczynia,
ale ponoć już będzie, trzymam za słowo!)
Mówię Wam, wybuchowa mieszanka smaku i radości tworzenia!
Takie rzeczy tylko w Studio75!
Na ochłodę lemoniada ze szczyptą miodu i brązowego cukru.
Poniżej dowody powyższego
Zapraszam wkrótce ;)
Świetna praca. Słodkości kuszące :)
OdpowiedzUsuń