TWORZONE Z SERCEM, pasją i przyjemnością. W cieple domowego zacisza. Ręcznie. Wycinane, wydziergane, wyklejane. Jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne. Specjalnie dla Ciebie lub kogoś Ci bliskiego. Jeżeli myślisz o czymś takim, napisz do mnie, a razem stworzymy wyjątkowy projekt... nadamy myślom realny wymiar, konkretny kształt i kolor...



środa, 8 września 2010

Lawenda z miętą

i wianek.
Miał być najeżony kasztanami i żołędziami,
ale kiedy otworzyłam paczuszkę
z magdowa,
nie mogłam się oprzeć...


Niestety kolory przekłamane,
zamiast pięknej lawendy ze śliwkowym fioletem,
wyszły niebieskie...
Kamyczki też mają jaśniejszy, wpadający w lawendę odcień...

W roli głównej obłędnie lawendowo-fioletowa
część zestawu kolorystycznego ŚLIWKA WĘGIERKA,
hortensje, gałązki lawendy i wianek z mchu.

Zestaw bardzo mi się podoba,
na pewno wkrótce coś jeszcze z niego poczynię.

I jeszcze jedno.
Jakiś wyjątkowo złośliwy chochlik
dodał do mojego ostatniego posta z mikroalbumikiem
inną datę!!!! :(
Czy ktoś może wie, jak to się stało
i gdzie owego "chochlika" dopaść mogę?? :)

Pozdrawiam :))))


3 komentarze:

  1. Śliczny jest! Aż sama ochoty nabrałam na taki wianek zwłaszcza, że idealnie pasowałby na moje stare drewniane drzwi.Musiałam zobaczyć u Ciebie żeby przekonać się do tych wianków, bo wcześniej jakoś były mi obojętne :)... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Elwira cudny ten wianek!! Ja już też upatrzyłam sobie taki w magdowie, bo idealnie pasowałyby do niego grzybki i jesienne liście (nawet już takie znalazłam). Po tym, co zobaczyłam u Ciebie jestem pewna, że warto taki wianuszek zakupić ;) Śliczności poczyniłaś!
    I rzeczywiście jakiś chochlik pozmieniał Ci daty w postach i prawie przeoczyłabym minialbumik - przeuroczy :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, dziękuję! Cieszę się ogromnie, że wnoszę coś niecoś do Waszego scrapowego świata :)
    A mchowy wianek polecam, bo wygląda bardzo naturalnie (na zdjęciach tego nie widać), idealnie pasuje do liści, grzybków i kasztanów... zresztą taki też był mój pierwotny zamiar. I myślę, że jeszcze go zrealizuję :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! Twój komentarz jest dla mnie bardzo cenny :)