TWORZONE Z SERCEM, pasją i przyjemnością. W cieple domowego zacisza. Ręcznie. Wycinane, wydziergane, wyklejane. Jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne. Specjalnie dla Ciebie lub kogoś Ci bliskiego. Jeżeli myślisz o czymś takim, napisz do mnie, a razem stworzymy wyjątkowy projekt... nadamy myślom realny wymiar, konkretny kształt i kolor...



poniedziałek, 30 maja 2011

DZIECKO - najcudowniejszy z nieba DAR!

Spacerek, a na spacerku
słońce, lato, dmuchawce...
debaty
i dyskusje
bańki


i pozowania...


a w między czasie
mini albumik na zielonej łące


tutaj już bez słońca


Pierwowzorem bazy była ciekawa w kształcie metka :)
Apel: zbierajcie dla mnie metki w nietypowych kształtach :)

Słoneczne pozdrowienia dla tych,
którzy o mnie pamiętają i tutaj zaglądają...
wirtualne uściski dla stałych bywalców z Ustrzyk
i dla nowych Czytelników z Krosna :)

poniedziałek, 16 maja 2011

Komunia Święta

Skromnie
i w nietypowym kształcie


W środku znajdują się życzenia
i kieszonka na pieniądze.


Próbowałam łapać słońce,
w efekcie pojawił się też cień :(
Nie widać perfect pearls
i embossingu z opalizującymi drobinkami,
proszę zatem "uruchomić" wyobraźnię :)

Kartka wykonana według kursu
profesora nadzwyczajnego Akademii Scrap.com.pl
Brises.

Dziękuję za przemiłe słowa!!!
Pozdrawiam :))

poniedziałek, 9 maja 2011

Słodziaki raz jeszcze

zaległe bardzo.

Wy sobie pooglądajcie,
a ja pędzę kurze, tudzież pajęczyny
z moich blogowych półek ścierać ;)
Oj, nazbierało się tego sporo...
i w dodatku zanosi się na to,
że nadal zbierać się będzie...
Cierpię na niedosyt czasowy,
powszechną chorobę naszych czasów,
zdaje się nieuleczalną... ;)

Przejdę może do meritum :)

Najpierw prezencik dla mojej koleżanki,
przyszłej mamy, w dodatku mamy po raz pierwszy :)
Scrapnęłam sobie pudełeczko z tworzywa.
Płci jeszcze nie znamy,
więc skusiłam się na pastelową zieleń
z dodatkiem różu i niebieskości.
Przód

tył

a tutaj z zawartością




Na zdjęciu skarpeteczki wydają się ogromne,
ale w rzeczywistości są tyci, tyci
(jak ostatnio powiedział mój synek :))

I kolejna rzecz,
pamiątka chrztu świętego
słodkiej Marcelinki.

W tym przypadku bez różu ani rusz :)
Kwiatki dziergałam sama,
zawijaski od kochanej Ani - Brises
(Aniu, bardzo mi się przydały -
już powstaje kolejna praca z ich udziałem).


Wybaczcie mi moją nieobecność u Was,
jeśli tylko mogę,
zaległości nadrabiam :)

Miło mi, że o mnie pamiętacie
i zaglądacie :)
Przesyłam majowe pozdrowienia!!