na ślub,
czyli niewinna biel
i gorąca czerwień.
Jak miłość!
Inspirowałam się zaproszeniem ślubnym.
Maki zrobiłam według kursu Joasi
i muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi się ta zabawa podobała.
Wykrojnikowa serwetka zdobyta "siłą"
w trakcie przemiłego napadu na Małgosię...
działo się, trzeszczało, zacinało czasem, wióry leciały,
znaczy się z maszynki ;)
kalorie się gromadziły
i wycinanki też...
systematycznie będę je Wam przedstawiać!
Wycinanki oczywiście,
kalorie schowam pod tuniką ;)
Hmmm, ale ja nie mam żadnego prawie doświadczenia
z wycinankami, ciekawa więc jestem,
czy zechcecie w ogóle moje twory z nimi oglądać????
Jeszcze słowo odnośnie kalorii, czyli znalezione u Trilli
Słoneczne przytulaski!