Jakiś czas temu wspominałam o tym, że pomajstruję nad owalną bazą w pudełku,
zdobiąc ją między innymi baardzo czekoladową Victorianą.
Poniżej efekt, a w roli głównej Emilek :)
Ostatnia strona z kieszonką (jej zawartość wyjmowana i dwustronna). Gdzieś kiedyś widziałam scrapa z takim właśnie opisem
(jeżeli ktoś wie gdzie, proszę o info), utkwił mi mocno w pamięci...
i nie mogłam mu się oprzeć, ponieważ idealnie pasuje do tego zdjęcia
Rzut na strony jasno brązowe
i poszczególne karty:
Druga strona albumu jest w kolorze niebieskim,
sporo na niej spękań
Album (z racji niewielkich rozmiarów i konstrukcji) może swobodnie pełnić rolę ramki
(na każdy dzień inna strona :))
Za opisy posłużył lekko zmodyfikowany wiersz S. Harlow
wynaleziony w książeczce "Mój mały Aniołek".
Robienie "dzieciowych" kartek i takich maleńkich albumów
sprawia mi chyba najwięcej radości - głównie z powodu słodkich bohaterów.
Dzisiaj tego dużo,
może ktoś wytrwał do końca? :))
Odwiedzających pozdrawiam,
a komentującym bardzo dziękuję!
Każde wypowiedź jest dla mnie
niezwykle WAŻNA!
No kochana moja.
OdpowiedzUsuńJa dotrwałam do końca i chcę jeszcze !!!!!
Mini albumik jest cudowny!
A kolorki świetne, nie wspomnę już o cudownym modelu!!!
Rób te albumiki nadal, bo naprawdę potrafisz!!!!